Natalia Hulbój to młoda, zdolna mama, mężatka. Z wykształcenia nauczyciel przedszkolny. Obecnie w zaciszu swojej pracowni szyje głównie dla dzieci. Od kilku lat mieszka w Węgierskiej Górce, pochodzi z Soblówki (Gmina Ujsoły). "Dla mojej żony Natalii pasja do szycia stała się jej drugim imieniem. Kobieta  z pasją - taka właśnie jest moja żona." - mówi mąż Jakub Hulbój.

Rozmawiamy dzisiaj z Panią Natalią.

Magdalena Sporek: Jak zmieniło się Twoje życie po urodzeniu dziecka?

Natalia Hulbój: - Często jest tak, że pojawienie się na świecie dziecka zmienia zupełnie postrzeganie świata przez kobiety. Tak było i u mnie. Zawsze chciałam nauczyć się szyć, jednak to właśnie pojawienie się na świecie synka zmotywowało mnie do nauki. Mąż sprezentował mi maszynę, a ja... przepadłam. Zauroczył mnie świat materiałów, wzorów i kolorów, jakich nie widziałam w sklepach. Oraz to, jakie możliwości daje szycie. Skończyłam kurs krawiecki, zakupiłam nowocześniejsze maszyny. Chciałam, by mój synek wyróżniał się ubiorem, ale żeby było mu przede wszystkim wygodnie. Bo wygoda to podstawa! W mojej głowie narodził się pomysł dziecięcej marki – kolorowej, wygodnej, takiej, która spodoba się najmłodszym, ale i tym trochę starszym. Tak powstała NaSzyła dla Dzieci, obecnie naszyła.pl. Wszystkie ubrania powstają z najwyższej jakości, produkowanych w Polsce certyfikowanych materiałów w 100% bezpiecznych dla dzieci. Staram się wyszukiwać unikatowe wzory. Ma być przede wszystkim wygodnie, nietuzinkowo i kolorowo!

Jak udaje Ci się pogodzić pracę i macierzyństwo?

- Od kilku lat mieszkam w Węgierskiej Górce, natomiast pracownię urządziłam w swoim domu rodzinnym w Soblówce. Mam tam przestrzeń, której potrzebuję, miejsce na materiały, maszyny i mini biuro. Pracownię otworzyłam z pomocą najbliższych, za co bardzo im dziękuję. Jestem mamą, dlatego ważne są dla mnie przede wszystkim elastyczne godziny pracy. Poza tym mogę zabierać swojego synka ze sobą, co dla mnie jest istotne. Instytucja Babci i Dziadka sprawdza się póki co bardzo dobrze. Chciałabym za to bardzo podziękować moim Rodzicom i Teściom. Chęć realizacji własnego pomysłu sprawiła, że jestem teraz w tym miejscu. Bez wsparcia rodziny nie byłoby to możliwe.

 

Czy lokalizacja tego typu działalności na wsi jest plusem czy minusem?

 - Naszyła.pl nastawiona jest głównie na sprzedaż internetową. Na razie nie posiadam stacjonarnego sklepu, w którym dostępne byłyby moje produkty. Dlatego wydaje mi się, że nie ma znaczenia z jakiej lokalizacji prowadzę działalność. Minusem jest dojazd, jednak powiem szczerze, że jestem do tego przyzwyczajona, ponieważ odkąd pamiętam wszędzie musiałam dojechać – do gimnazjum, liceum, na studia, do pracy.

Jeśli chodzi o plany na przyszłość to...?

- Chciałabym wprowadzić nowe modele ubrań dla dzieci, komplety "Rodzic-Dziecko"(póki co, dostępne są bluzy), rozbudować swój sklep internetowy.Tak naprawdę dopiero startuję z budowaniem własnej firmy, cały czas się uczę. Wcześniej nie miałam styczności ze sprzedażą. To chyba jest dla mnie najtrudniejsza część. Na razie większość rzeczy robię sama, począwszy od projektu, krojenia, szycia, pakowania, robieniu zdjęć produktom, zarządzania stroną internetową i profilami w mediach społecznościowych, kontaktem z klientem i sprzedażą. Planów mam bardzo dużo, natomiast co z tego wyjdzie to czas pokaże.

Jest coś co szczególnie motywuje do dalszego rozwoju?

- Bardzo cieszy mnie fakt, że klienci do mnie wracają, polecają moje produkty innym. To daje dużą motywację do działania i rozwoju. Lubię gdy dzieci są ubrane kolorowo. Średnio przekonują mnie te wszystkie minimalistyczne i skandynawskie stylizacje. Ładnie to wygląda (zwłaszcza na zdjęciach), ale realne życie to co innego. Mój niespełna dwulatek potrafi już pokazać co się mu podoba, a co  nie - dzieci mają swój gust. W wyborze wzorów często kieruję się opinią właśnie mojego smyka. Jest teraz na etapie fascynacji służbami mundurowymi i ciężkim sprzętem. Skoro chce mieć bluzę w koparki albo policjantów, dlaczego miałby jej nie nosić? Wychodzę z założenia, że dzieciństwo powinno powinno być pełne kolorów i wzorów. Jeszcze będzie czas na stonowane i "poprawne" stylizacje.

Dziękuję za rozmowę i poświęcony czas.

- Ja również i pozdrawiam czytelników WGmedia.

 

  zdjęcia nadesłała Natalia Hulbój